[5] Camilla Läckberg - Księżniczka z lodu

21:00:00



Tytuł oryginału: „Isprinsessan”
Autor: Camilla
Läckberg
Przekład: Inga Sawicka
Premiera wydania:
    Świat – 2003
    Polska – 2009
Wydanie: Wydawnictwo Czarna Owca
Liczba stron: 424

W niewielkiej miejscowości na zachodnim wybrzeżu Szwecji, wśród małej, zamkniętej społeczności, gdzie wszyscy się znają i wszystko o sobie wiedzą – w jednym z domów odkryto zwłoki młodej kobiety. Początkowo wszystko wskazuje na samobójstwo, okazuje się jednak, że Alex została zamordowana. Prywatne śledztwo rozpoczyna Erika Falck – pisarka i przyjaciółka Alex z dzieciństwa, do której dołącza miejscowy policjant Patrik Hedström.

„Wierzyć w coś to jedno, ale usłyszeć, że tak jest, to zupełnie co innego.”

Książka rozpoczyna sagę szwedzkiej autorki pod dość prostym tytułem „Czarna seria”. Fjällbacka, niewielka miejscowość na południu Szwecji. Mieszkańcy wiodą w miarę spokojne życie, aż do dnia, w którym znaleziona zostaje Alex Wijkner, leżąca z podciętymi nadgarstkami w wannie pełnej lodu. Rodzina samobójczyni, jakby się mogło wstępnie wydawać, prosi o pomoc przyjaciółkę córki z czasów młodości, pisarkę Erikę Falck. Mimo tego, że dziewczyny nie utrzymywały ze sobą kontaktów od wielu, wielu lat, było to dla Eriki wielkim szokiem. Kobieta dokładała wszelkich starań, aby uspokoić rodziców Alex, co wprowadziło nie tylko zamieszanie w mieście, lecz także w jej prywatnym życiu. Poznała wiele sekretów i odkryła rzeczy, które niekoniecznie potrzebowały wyjścia na światło dzienne.
W śledztwie pomagał jej wieloletni znajomy, miejscowy oficer policji Patrik Hedström. Wspólnie próbują ustalić przyczynę śmierci Alex, wychodząc naprzeciw jednemu wielkiemu kłębkowi tajemnic. W międzyczasie relacje między Eriką a Patrikiem zaczynają się coraz bardziej zmieniać…

Można by powiedzieć, że „Księżniczka z lodu” jest typowym skandynawskim kryminałem. Mroczna, brutalna, z odrobiną smutku. Jednak elementy (momentami) przekomiczne wprowadzają czytelnika w lepszy stan, a co za tym idzie, zachęcają do dalszej lektury. Bohaterowie są naprawdę różni, od niesamowicie pozytywnych i ciepłych osób, po strasznych gburów, których ma się ochotę zlikwidować po pierwszych kilku linijkach ich dotyczących.
Autorka wprowadziła do książki pewien motyw. Mianowicie, o przełomowym dla bohaterów zdarzeniu dowiadujemy się w tym samym momencie co oni. Jest to dość nietypowe, ale z drugiej strony bardzo ciekawe. Skłania to czytelnika do przeczytania tych kolejnych kilku stron, natomiast po punkcie kulminacyjnym następuje równie dobra kontynuacja motywu. Dzięki temu naprawdę ciężko oderwać się od książki.
Porządnym minusem jest to, że na równi z wątkiem kryminalnym idzie wątek miłosny bohaterów. W porządku, fajnie jest odciągnąć czytelnika od tak dramatycznych spraw (które na dobrą sprawę nie są aż tak dramatyczne), ale… No cóż, myślę, że efektem końcowym miał nie być miłosny kryminał. Na szczęście jest to chyba jedyna wada tej książki.

„Księżniczka z lodu” wprowadza czytelników w jedną z (moim zdaniem) lepszych serii skandynawskich kryminałów. Ciągłe zwroty akcji i nieźli bohaterowie trzymają nas w ciągłym napięciu i nie pozwalają odejść od książki przez dłuższy czas. Jeśli lubicie książki, które „już kiedyś się gdzieś pojawiły”, ewentualnie szukacie czegoś lekkiego i łatwego do pochłonięcia, zdecydowanie polecam.

Ocena książki: 9/10

***

Kolejna recenzja na blogu. Z opóźnieniem spowodowanym brakiem dostępu do normalnego komputera, ale jednak. Miłego czytania!

You Might Also Like

0 komentarze