Autor: Amie Kaufman, Meagan Spooner
Przekład: Martyna Tomczak
Wydanie: Moondrive
Premiera: 2.03.2016
Liczba stron: 488
On – osiemnastoletni, wychowany
przez słynną poetkę i niezwykle oddany powołaniu major.
Ona – szesnastoletnia córka popularnego biznesmena, najbogatsza nastolatka w całej galaktyce.
Poznają się na pokładzie Ikara, najlepszego promu kosmicznego, nowego dzieła ojca Lilac. Początkowo ich znajomość nie jest idealna, nie zmienia tego również katastrofa, przez co Lilac i Tarver zostają jedynymi ocalałymi z kilkudziesięciu tysięcy pasażerów Ikara. Kapsuła ratunkowa, w której się skryli, ląduje na obcej planecie. Teraz ich jedynym zadaniem jest przetrwać nie tylko niebezpieczeństwa, jakie czyhają na nich wśród flory i fauny (chociaż nie powinny), ale także te, które płatają im ich własne umysły.
Ona – szesnastoletnia córka popularnego biznesmena, najbogatsza nastolatka w całej galaktyce.
Poznają się na pokładzie Ikara, najlepszego promu kosmicznego, nowego dzieła ojca Lilac. Początkowo ich znajomość nie jest idealna, nie zmienia tego również katastrofa, przez co Lilac i Tarver zostają jedynymi ocalałymi z kilkudziesięciu tysięcy pasażerów Ikara. Kapsuła ratunkowa, w której się skryli, ląduje na obcej planecie. Teraz ich jedynym zadaniem jest przetrwać nie tylko niebezpieczeństwa, jakie czyhają na nich wśród flory i fauny (chociaż nie powinny), ale także te, które płatają im ich własne umysły.
Już nie pierwszy raz spotykam
się z motywem kosmosu i przyznam się, że nigdy mnie do tego nie ciągnęło. Jednak,
jak powszechnie wiadomo, od każdej reguły jest wyjątek. Zobaczyłam opis tej
książki i wiedziałam, że muszę dać jej szansę,. Od początku byłam nastawiona na
to, że otrzymam historię ciekawą, niepowtarzalną i wciągającą. I ani trochę się
nie zawiodłam. Elementy sci-fi idealnie przeplatają się z przygodowymi, a
między to wciśnięto odrobinkę romansu. Dreszczyk – a właściwie ogromny dreszcz,
chociaż to też jest niedopowiedzeniem – emocji towarzyszy nam bezustannie od
pierwszej do ostatniej strony. Ciekawość i nieustające myśli o tym, co stanie
się za kilka stron sprawiły, że z wypiekami na twarzy (dosłownie i w przenośni)
przeczytałam książkę w kilka godzin, a gdy moim oczom ukazała się ostatnia strona,
byłam wręcz zawiedziona. No jak to koniec? :(
A skoro już o zakończeniu mowa, gwarantuję Wam, że nie spodziewalibyście się takiego rozwoju wydarzeń za żadne skarby galaktyki. Autorki pewnie pomyślały sobie, że gdyby komuś zaczęło się nudzić (chociaż nie wiem, jak komuś mogłaby się znudzić ta książka), a tego przecież nikt by nie chciał, dlaczego więc nie prowadzić jednego elementu, który całkiem zaskoczy czytelnika? Jeśli taki był ich plan, to chylę czoła.
Okładka książki jest prześliczna, wnętrze również niczego sobie. Język jest typowy dla młodzieży, zdarzają się sceny pełne humoru jak i te, w których użycie chusteczek nie będzie czymś niestosownym.
Krótko o bohaterach – Lilac mogłaby uchodzić za typową rozpieszczoną nastolatkę i irytować każdego wokół, ale skrywa w sobie o wiele więcej wartościowych cech, niż ktokolwiek mógłby się spodziewać. Tarver bywał momentami denerwujący, ale powiedzmy sobie szczerze – kto nie bywa? ;) Obydwoje dają z siebie wszystko, aby utrzymać się przy życiu. Chociaż pochodzą z zupełnie innych światów, są tak idealnie stworzeni i dopasowani do siebie, że chociaż oddaleni o niezliczone ilości kilometrów od nas, czułam się tak, jakbym towarzyszyła im w tej śmiertelnie niebezpiecznej podróży.
A skoro już o zakończeniu mowa, gwarantuję Wam, że nie spodziewalibyście się takiego rozwoju wydarzeń za żadne skarby galaktyki. Autorki pewnie pomyślały sobie, że gdyby komuś zaczęło się nudzić (chociaż nie wiem, jak komuś mogłaby się znudzić ta książka), a tego przecież nikt by nie chciał, dlaczego więc nie prowadzić jednego elementu, który całkiem zaskoczy czytelnika? Jeśli taki był ich plan, to chylę czoła.
Okładka książki jest prześliczna, wnętrze również niczego sobie. Język jest typowy dla młodzieży, zdarzają się sceny pełne humoru jak i te, w których użycie chusteczek nie będzie czymś niestosownym.
Krótko o bohaterach – Lilac mogłaby uchodzić za typową rozpieszczoną nastolatkę i irytować każdego wokół, ale skrywa w sobie o wiele więcej wartościowych cech, niż ktokolwiek mógłby się spodziewać. Tarver bywał momentami denerwujący, ale powiedzmy sobie szczerze – kto nie bywa? ;) Obydwoje dają z siebie wszystko, aby utrzymać się przy życiu. Chociaż pochodzą z zupełnie innych światów, są tak idealnie stworzeni i dopasowani do siebie, że chociaż oddaleni o niezliczone ilości kilometrów od nas, czułam się tak, jakbym towarzyszyła im w tej śmiertelnie niebezpiecznej podróży.
Przed rozpoczęciem książki postawiłam
sobie dość wysoką poprzeczkę z nadzieją, że W
ramionach gwiazd spełni moje czytelnicze nienasycenie. Tak też się stało! A
jaka sama w sobie jest ta historia? Niesamowita. Wciągająca. Wprawiająca w
osłupienie. Zachwycająca. Mogę wymieniać w nieskończoność, lecz najlepiej
będzie, jeśli sami się przekonacie, sięgając po egzemplarz jak najszybciej. Ja
tylko powiem, że jeśli szukacie książki, która przygwoździ Was do fotela i
przejmie nad Wami władzę, trafiliście na idealną pozycję.
10/10
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 2,5 cm
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 2,5 cm
Za możliwość zapoznania się z
tą książką bardzo dziękuję Wydawnictwu Otwartemu ♥