[54] Holly Bourne - Przeznaczeni
13:26:00Autor: Holly Bourne
Przekład: Filip Makowiecki
Wydanie: Wydawnictwo YA!
Premiera: 19.11.2014
Liczba stron: 446
Poppy
uważała, że miłość może poczekać. Cóż, okazało się, że jednak nie może.
Middletown, miasteczko pod Londynem, to najnudniejsze miejsce na świecie. Największą atrakcją, na jaką można tu liczyć, są weekendowe występny młodych kapel rockowych. Nic dziwnego, że siedemnastoletnia Poppy nie lubi miejsca, w którym mieszka.
Pewne sobotnie wyjście na koncert pociąga jednak za sobą całą serię zupełnie nieprawdopodobnych wypadków. Poznanie Noego, utalentowanego i zabójczo przystojnego gitarzysty, wywraca świat Poppy do góry nogami. Miłość ją zmienia. W kilka miesięcy przestaje być (umiarkowanie) bojową feministką, (prawie) rezygnuje z żartów ze swoich przyjaciółek wierzących w prawdziwą miłość, (jednokrotnie) zmusza się do obejrzenia pewnego modnego filmu o wampirach i (okazjonalnie) zaczyna malować paznokcie u nóg.
Związek dwojga nastolatków jest bardzo burzliwy – i to dosłownie. Rodzące się między nimi uczucie okazuje się tak potężne, że zagraża bezpieczeństwu ludzkości. Prawdziwa miłość musi przecież trwać do końca świata – końca świata, który sama spowoduje.
Middletown, miasteczko pod Londynem, to najnudniejsze miejsce na świecie. Największą atrakcją, na jaką można tu liczyć, są weekendowe występny młodych kapel rockowych. Nic dziwnego, że siedemnastoletnia Poppy nie lubi miejsca, w którym mieszka.
Pewne sobotnie wyjście na koncert pociąga jednak za sobą całą serię zupełnie nieprawdopodobnych wypadków. Poznanie Noego, utalentowanego i zabójczo przystojnego gitarzysty, wywraca świat Poppy do góry nogami. Miłość ją zmienia. W kilka miesięcy przestaje być (umiarkowanie) bojową feministką, (prawie) rezygnuje z żartów ze swoich przyjaciółek wierzących w prawdziwą miłość, (jednokrotnie) zmusza się do obejrzenia pewnego modnego filmu o wampirach i (okazjonalnie) zaczyna malować paznokcie u nóg.
Związek dwojga nastolatków jest bardzo burzliwy – i to dosłownie. Rodzące się między nimi uczucie okazuje się tak potężne, że zagraża bezpieczeństwu ludzkości. Prawdziwa miłość musi przecież trwać do końca świata – końca świata, który sama spowoduje.
Ktoś
mnie kiedyś pokochał i to było piękne. Nikt nie może mi tego odebrać. Czasami
musimy to sobie przypomnieć. Uświadomić. Zrozumień, jakie mieliśmy szczęście,
że w ogóle nam się to przydarzyło. [s.
440]
Cała fabuła książki została
właściwie zawarta w jej opisie, więc opowiadając pokrótce. Poppy uważa, że w
jej mieście i w jej wieku nie ma interesujących chłopców. To się jednak
zmienia, gdy poznaje gitarzystę nowego zespołu o niezwykle interesująco
brzmiącej nazwie – Nerwobóle. Noe (czyli Noah, Jezu Chryste! Czy to imię da mi
kiedyś spokój?!) właściwie wywraca świat dziewczyny do góry nogami, zaklepuje
sobie najlepsze miejsce w jej sercu. Spełnia marzenia i definitywnie zmienia
zdanie Poppy na temat siedemnastoletnich chłopaków z Middletown.
W trakcie poznawania historii zakochanych czytamy także o pracownikach pewnego laboratorium, którzy pracują nad „projektem” Przeznaczeni. Chodzi w tym o to, że według nich na świecie istnieją ludzie dopasowani do siebie genetycznie. A gdy się spotkają, dzieją się przeróżne dziwne rzeczy.
Tak jak w przypadku Poppy i Noego…
W trakcie poznawania historii zakochanych czytamy także o pracownikach pewnego laboratorium, którzy pracują nad „projektem” Przeznaczeni. Chodzi w tym o to, że według nich na świecie istnieją ludzie dopasowani do siebie genetycznie. A gdy się spotkają, dzieją się przeróżne dziwne rzeczy.
Tak jak w przypadku Poppy i Noego…
Nie owijając w bawełnę,
zakochałam się w tej książce. Nie jest to coś wybitnego, nie zasługuje także na
najlepsze nagrody. Ale jest świetna! Na początku może nie byłam co
do niej zbytnio przekonana, ale z czasem coraz bardziej zaczęła mi się podobać,
aż w końcu tak się wciągnęłam, że nie mogłam przestać czytać. I tak mi się
podobała, że nawet przestałam zwracać uwagę na to, że opowiada o kolejnej z
rzędu historii miłosnej. Nie wiem, jak to jest utracić miłość z przymusu,
zostać pozbawionym bardzo ważnej osoby w życiu, i czytając tę książkę
utwierdziłam się w przekonaniu, że nadal nie chcę wiedzieć. Związek Poppy i
Noego jest tak niesamowicie smutny i od początku skazany na porażkę, a
jednocześnie przepełniony szczęściem i cudownymi chwilami, że chyba każda
nastolatka chciałaby przeżyć coś takiego. Zbliżając się do końca książki prawie
uroniłam kilka łez…
Przeznaczeni mogą
się wydawać kolejną książką o miłości, jednak jest to tak nietypowa historia,
że ledwo co się mieści w głowie. Wolałabym, aby nigdy nie okazało się prawdą.
Fajnie napisana, pomysłowa i wywołująca wiele emocji książka. Polecam z całego
serduszka!
9/10
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 2,8 cm
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 2,8 cm
15 komentarze
Nie słyszałam wcześniej o tej książce. Chętnie przeczytam jakąś typową powieść o miłości :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://magiel-kulturalny.blogspot.com/
Imię Noah Cię prześladuje? :D Pytam, bo jestem pierwszy raz u Ciebie i nie wiem o co chodzi :)
OdpowiedzUsuńCo do ksiązki - mam ochotę na historię o miłości :)
Wiesz co, chyba to już podchodzi pod prześladowanie! Zaczęło się od Girl Online, potem jeszcze kilka razy, teraz znowu... Nie dość, że absolutnie mi się nie podoba, to jeszcze ciągle je widzę :C
UsuńCzytałam, czytałam i też jestem pod wrażeniem! W sensie, od początku było to widmo katastrofy, ale człowiek do końca trzymał kciuki i liczył, że może jednak... Ale przez tą dramatyczność ta powieść jest taka wyjątkowa i jestem strasznie szczęśliwa, że skusiłam się na jej zakup. :D Jedna z lepszych decyzji w moim życiu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Czułam to samo! Ach, co ta książka potrafi zrobić z ludźmi... :c
UsuńMega mnie zachęciłaś! Przeznaczeni lądują na mojej liście 'chcę przeczytać' :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com
Koniecznie! ;)
UsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce, ale po przeczytaniu Twojej recenzji chciałabym ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
http://miedzy--stronami.blogspot.com/
Polecam!
UsuńNie czytałam ale jak znajdę gdzieś w bibliotece to na pewno sięgnę dzięki twojej recenzji :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło! ;p
UsuńA mnie ta książka się nie podobała ani trochę - zbyt oklepana, moim zdaniem :c
OdpowiedzUsuńLimoBooks :)
No cóż, gusta są różne! Jak dla mnie była lekko naciągana, ale nadal mi się podobała :p
UsuńTypowe powieści o miłości to zdecydowanie nie moje klimaty. Ale ta brzmi całkiem całkiem. Jeśli mi wpadnie w ręce to na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
blog--ksiazkoholiczki.blogspot.com
Nie byłam przekonana, ale chyba spróbuję... kiedyś ;)
OdpowiedzUsuń