[37] Juraj Červenák - Władca wilków

12:00:00






Tytuł oryginału:
Vladca Vlkov
Autor: Juraj Červenák
Przekład: Agata Mickiewicz-Janiszewska
Wydanie: Wydawnictwo Erica
Premiera: 10 maja 2012
Liczba stron: 368






Prawie dziesięć lat walczył w wojnach, które doprowadziły do rozbicia imperium Awarów, rozciągającego się na równinach pomiędzy Dunajem a Cisą. Należał do drużyn słowiańskich książąt, był najemnikiem, walczącym po stronie Karola Wielkiego, służył w szeregach armii bułgarskiego chana Kruma. Czarny Rogan. Osławiony łucznik, bezlitosny pogromca Awarów. Każdy wódz pragnie mieć go po swojej stronie.
Działa teraz na własną rękę, zapuszcza się w ciemne, zamieszkane przez duchy i demony lasy za Hronem. Tropi ślady Krwawych Psów – najokrutniejszych awarskich oprawców. Dzięki spotkaniu z wiedźmą Mireną i władcą wilków Czarnobogiem, szybko się dowie, że jego powołaniem jest nie tylko zemsta za dawno nieżyjących bliskich. Aby sprawdzić, jakie drzemią w nim siły i jakie posłannictwo przypadło mu w spadku po nieznanych dotąd przodkach, będzie musiał udać się do królestwa Moreny, bogini śmierci…

„Decyzje? Jestem martwy. Martwi nie podejmują decyzji.” [s. 234]

Seria Czarnoksiężnik
Władca wilków | Miecz Radogosta

Na przełomie VIII i IX wieku na terenach królestwa okrutnych Awarów swój nie za ciekawy żywot prowadzi Rogan. Czarny Rogan. Legendarny wojownik, za wszelką cenę chcący zemścić się na Krwawych Psach za krzywdę, jaką wyrządzili mu wiele lat temu. Podąża więc ich śladami, starając się dotrzeć do Kirtu – świątyni poświęconej bogowi Kelgarowi oraz miejsca, w którym, nie wiedzieć czemu, zbiera się coraz więcej Awarów. Rogan uważa to za idealny sposób, aby raz na zawsze pozbyć się wszystkich przeciwników, i wraz z czarownicą Mireną, zwaną także Osą, oraz walecznym Wielimirem udaje się w stronę mrocznej świątyni, aby pomścić swoją rodzinę. Do grupy dołącza się ród Boryniaków oraz wilk Gorywałd, mający za zadanie pomóc Roganowi spełnić jego przeznaczenie i odkryć prawdę o sobie i swojej przeszłości.

Zacznę od samego początku. Okładka. Odkąd tylko ją zobaczyłam, nie mogłam oderwać od niej wzroku. Jest przepiękna! Chylę czoła autorowi (Michal Ivan – z całego serca polecam przejrzeć inne jego prace). Dalej znajdziemy krótką notkę odautorską, która dość szczegółowo tłumaczy nam proces kształtowania książki. Tu wyjaśnia się pewien jej aspekt, o którym powiem dalej – pan Cervenak wzorował się na naszym genialnym Sapkowskim.
I w końcu przechodzimy do treści. No co tu dużo mówić, zawiodłam się. Opis, grafika, notka autora tylko podsycały moje zafascynowanie i ciekawość, która niestety malała z każdą stroną. Ogólnie książka całkiem przypadła mi do gustu – słowiańskie klimaty, długowłosi panowie, lasy, dużo krwi, ale to jednak za mało. Zabrakło mi prawdziwej, wciągającej akcji. Tak naprawdę COŚ działo się dopiero po wyprawie Rogana do królestwa Moreny.
Jeśli chodzi o postaci, zauważyłam wręcz przeogromne upodobnienie (a raczej niezbyt udaną próbę) głównej trójki bohaterów do tych z Wiedźmina. To aż się prosi o porównanie. Rogan byłby świetnym Geraltem, Wielimir – Jaskrem, a Mirena to idealna kopia Triss. Nie, żeby mi to przeszkadzało, przecież ja uwielbiam świat stworzony przez Sapkowskiego, ale może byłabym skłonna to polubić, gdyby bohaterowie obecni we Władcy wilków byli mniej… nijacy? Tak, to chyba najbardziej do nich pasuje. Są po prostu nijacy.

Władca wilków wprowadza nas w nową część fantastycznego średniowiecza. Autor miał świetny pomysł na wykorzystanie terenów słowiańskich i osadzoną w nich fabułę, ale odnoszę wrażenie, że nie do końca wykorzystał swój potencjał. I w efekcie zamiast porywającej, pełnej grozy akcji mamy słabą kopię Wiedźmina.


Ocena książki: 6/10
Książka bierze udział  w wyzwaniu Przeczytam tyle, ile mam wzrostu
(2,3 cm)
+ 2015 Reading Challenge: Książka zawierająca magię

You Might Also Like

3 komentarze

  1. Trochę nie moje klimaty, a skoro mówisz, że bohaterowie są nijacy, to już w ogóle nie mam po co po tę książkę sięgać ;)

    Galeria Książek

    OdpowiedzUsuń
  2. JUż na samo wspomnienie o motywie słowiańskim skojarzyło mi się z Wiedźminem. Trochę szkoda, bo z opisu wnioskowałam, że będzie to ciekawa lektura. Wolę jednak Wiedzmina ;>

    OdpowiedzUsuń
  3. Kopia Wiedźmina? I to na dodatek słaba? To ja już wolę oryginał.

    OdpowiedzUsuń