Czerwcowy book haul!

15:07:00

Witam Was serdecznie! Dzisiejszy dzień może nie zadowala pogodą (a przynajmniej u mnie), ale może to i lepiej, nienawidzę lata. :D
Dziś przychodzę do Was z postem, którego nigdy nie planowałam robić. Jest to book haul! Z reguły w moim przypadku robienie tego typu postów nie ma sensu, gdyż książkowe szaleństwo ogranicza się przeważnie do 3 nowych nabytków. Ale nie tym razem! W czerwcu, na dzień dzisiejszy, udało mi się przyprowadzić do domu aż 27 książek! Sama wciąż nie jestem do końca pewna, jakim cudem to się stało, ale narzekać mogą tylko moje półki, którym brakuje wolnego miejsca. :D
Nie przedłużając, zapraszam do przejrzenia moich nowych nabytków!


 Zacznę od zakupów, z których jestem najbardziej zadowolona. W końcu udało mi się uzbierać całe Dary Anioła (do tej pory miałam tylko szósty tom), do tego Kroniki Bane’a oraz Przewodnik Nocnego Łowcy. To chyba najlepsza rzecz, jaka mogła mnie w tym roku spotkać!

Dalej mamy Jedwabnika. Wołania kukułki jeszcze nie czytałam, ale podobno kolejność jest nieistotna.
Na Malfetto. Mroczne piętno polowałam już odkąd usłyszałam o wydaniu takowej książki.
Silmarillion, który miałam wypożyczony, ale termin pogonił. Poza tym to Tolkien!


Blackout, kupione w sumie z ciekawości i dlatego, że promocja. O.
Oddech Boga to chyba najbardziej oczekiwana przeze mnie książka, więc nie było szansy, żebym jej nie miała.


Połącz kropki oraz cudowną kolorowankę przyniosłam do domu z ciekawości i ogólnie panującej w moim życiu nudy, tak, jak najnowsze dzieło Reginy Brett.


Te książki, oprócz Metra 2033, które znam i szukałam długo, również kupiłam z ciekawości.
Dodatkowo uroczą, kieszonkową wersję Wreck This Journal. Mam oryginał, więc czemu nie dokupić kolejnej?


Do zestawu początkującego Nocnego Łowcy dochodzi ilustrowany przewodnik po filmie. Jest idealny dla fanów Miasta Kości – zawiera wiele ciekawostek dotyczących filmów, planów zdjęciowych i samych aktorów. :D
Do tego doszły szukane bardzo, bardzo długo Papierowe miasta oraz Listy niezapomniane. Dwie cudowne książki, które po prostu musiały znaleźć się na mojej półce.

 Bardzo niechciani Chłopi – przygotowania do klasy maturalnej. Ech.
Mona, znaleziona na przecenie, zachęcił mnie opis i fakt, że to skandynawski kryminał.


I na koniec coś, co tygryski lubią najbardziej! Kieszonkowe wersje z nowymi okładkami. Anioły i demony, Kod Leonarda da Vinci oraz Inferno. Serce prawie stanęło mi na ich widok, a że były stosunkowo tanie (39 złotych za trzy anglojęzyczne książki), po prostu nie mogłam ich nie kupić. To byłby największy grzech!



Jak sami widzicie, czerwiec był dla mnie bardzo, ale to bardzo obfitym w zakupy miesiącem. A jak to wyglądało u Was? Udało Wam się kupić coś interesującego, może nieplanowany stos książek? Śmiało, piszcie! ;)

You Might Also Like

8 komentarze

  1. Ja zdecydowałam, że w czerwcu nie kupuję książek i jak narazie mocni się trzymam. I tak przybyło do mnie 13 książek z konkursów i do recenzji ;)
    Tobie najbardziej zazdroszczę serii Dary Anioła i książek Browna, którego uwielbiam :)
    PS Też nie lubię lata :p

    OdpowiedzUsuń
  2. Ile dobroci :)) Serię Clare lubię, ale co do finału miałam mieszane uczucia...

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie niestety pustki były w kasie :D I dopiero teraz mam zamiar coś kupić jak już trochę uzbieram kaski a truskawki ;) A Dary też jestem fanką a chwilowo nie ma nawet pierwszej części chli, chlip.
    Mój książkowy blog zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniałe zdobycze, kilka tytułów nam się pokrywa ;) Życzę Ci też przyjemnego kolorowania, mam ten sam zeszyt od Buchmana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na chwilę obecną mam zaczęte 2 kolorowanki i jestem po prostu zachwycona :D

      Usuń
  5. Zapolowałabym na "Byliśmy łgarzami" :D

    OdpowiedzUsuń