[43] Jeffrey Small - Oddech Boga
12:00:00Autor: Jeffrey Small
Przekład: Agnieszka Kalus
Wydanie: Czwarta Strona
Premiera: 3.06.2015
Liczba stron: 552
W 1887
roku rosyjski dziennikarz dokonał ważnego odkrycia w niedostępnym himalajskim klasztorze,
które mogło zaważyć na losach całego świata. Jednak tajemnica, jaką wyjawił,
została zbagatelizowana, a on sam został posądzony o herezję. Sekretny
buddyjski manuskrypt na wiele długich lat przepadł w mrokach historii…
Po ponad stu latach młody doktorant Grant Matthews wyrusza w Himalaje tą samą drogą, którą pokonał wcześniej rosyjski odkrywca. Tak jak i on szuka legendarnego pisma, będącego dowodem na związek między największymi religiami świata. Ale i na jego drodze stają nieoczekiwane przeszkody: nieufne i skostniałe naukowe środowisko oraz groźni i nieobliczalni członkowie fanatycznej sekty. Sekty, której przywódca gotowy jest zrobić wszystko, żeby tylko prawda o życiu Jezusa nie ujrzała światła dziennego.
Oddech Boga to pełna tajemnic, nieoczekiwanych zwrotów akcji opowieść, która całkowicie pochłonie czytelnika i w mgnieniu oka doprowadzi go do zaskakującego finału.
Po ponad stu latach młody doktorant Grant Matthews wyrusza w Himalaje tą samą drogą, którą pokonał wcześniej rosyjski odkrywca. Tak jak i on szuka legendarnego pisma, będącego dowodem na związek między największymi religiami świata. Ale i na jego drodze stają nieoczekiwane przeszkody: nieufne i skostniałe naukowe środowisko oraz groźni i nieobliczalni członkowie fanatycznej sekty. Sekty, której przywódca gotowy jest zrobić wszystko, żeby tylko prawda o życiu Jezusa nie ujrzała światła dziennego.
Oddech Boga to pełna tajemnic, nieoczekiwanych zwrotów akcji opowieść, która całkowicie pochłonie czytelnika i w mgnieniu oka doprowadzi go do zaskakującego finału.
„Jak
często człowiek ma świadomość tego, że za chwilę jego życie odmieni się na
zawsze?” [s. 115]
Książkę zaczynamy od dość nieprzyjemnej
w skutkach przygody, kiedy to nasz główny bohater, Grant Matthews, łamie sobie
nogę podczas spływu kajakowego w Bhutanie. Trafia do klasztoru Punakha Dzong w
mieście o tej samej nazwie. Tam zaprzyjaźnia się z mnichem Kinleyem, który
pomaga mu dojść do zdrowia; poznaje także młodą dziennikarkę Kristin. Jednocześnie
próbuje odnaleźć tajemnicze manuskrypty Issy, które mogą poważnie zaważyć na
postrzeganiu religii i kultury chrześcijańskiej. Jednak nic nie idzie zgodnie z
planem – jego przełożony ogranicza mu czas i możliwości, manuskrypty zostają
upublicznione wcześniej, niż powinny, a do tego po piętach depczą mu
nieobliczalni fanatycy Jezusa, z wielebnym Bradym na czele. Grant i Kristin
mają niewiele czasu i sposobów na to, aby jak najszybciej rozwikłać zagadkę
Issy i jednocześnie nie zostać złapanymi przez wojownika w armii Boga.
Pierwsze, o czym muszę
wspomnieć, to uderzająco oczywiste podobieństwo do twórczości Dana Browna.
Zanim jeszcze miałam książkę w swoich rękach, byłam wręcz przerażona. Kolejny
autor, który śmie nazywać się następcą Browna? O nie, więcej tego nie zniosę.
Tyle książek, które miały być namiastką geniusza, okazało się zwykłym niewypałem. Logiczne więc, że w tym
przypadku spodziewałam się tego samego. NIC BARDZIEJ MYLNEGO. Wreszcie, po tylu
latach, doczekałam się kogoś na miarę Browna. Panie Small, gratuluję!
Ogólnie książka sprawia bardzo dobre wrażenie. Czcionka jest przejrzysta i spora, dzięki czemu dosyć szybko się ją czyta. Historia jest bardzo dobrze przemyślana i rozplanowana, wciąga praktycznie od samego początku. Nie brakuje oczywiście dawki dobrego humoru, ciekawych bohaterów, nawet wątek romansu się przewinął.
Ja osobiście często się wściekałam, ale to tylko ze względu na tę grupę religijnych fanatyków. Może spotkam się teraz z falą krytyki, ale naprawdę nie cierpię osób, które twierdzą, że Bóg jest tylko jeden, a reszta to pogańskie wymysły opóźnionych w rozwoju ludzi. Argh… Ale mimo wszystko ten wątek bardzo pozytywnie wpłynął na całą postać książki, nadał jej kolejnej fali emocji.
Ogólnie książka sprawia bardzo dobre wrażenie. Czcionka jest przejrzysta i spora, dzięki czemu dosyć szybko się ją czyta. Historia jest bardzo dobrze przemyślana i rozplanowana, wciąga praktycznie od samego początku. Nie brakuje oczywiście dawki dobrego humoru, ciekawych bohaterów, nawet wątek romansu się przewinął.
Ja osobiście często się wściekałam, ale to tylko ze względu na tę grupę religijnych fanatyków. Może spotkam się teraz z falą krytyki, ale naprawdę nie cierpię osób, które twierdzą, że Bóg jest tylko jeden, a reszta to pogańskie wymysły opóźnionych w rozwoju ludzi. Argh… Ale mimo wszystko ten wątek bardzo pozytywnie wpłynął na całą postać książki, nadał jej kolejnej fali emocji.
Biorąc wszystkie te rzeczy pod
uwagę, Oddech Boga staje się naprawdę
świetną książką. Ja tego typu tematykę kocham, i nic tego nie zmieni. Historia
Issy wzbudza wiele kontrowersji i aż strach sobie wyobrazić, co by było, gdyby
to wszystko działo się naprawdę. Nie pozostaje nic, tylko czytać!
Ocena
książki: 11/10 wyjątkowa, ale tylko na
taką zasługuje!
Książka bierze udział w wyzwaniu Przeczytam tyle, ile mam wzrostu
(3,5 cm)
Książka bierze udział w wyzwaniu Przeczytam tyle, ile mam wzrostu
(3,5 cm)
3 komentarze
Uwielbiam twórczość Browna i praktycznie od pierwszych słów recenzji i poznaniu opisu wyczuwałam coś w stylu "Kodu Leonarda da Vinci", kóra jest jedną z najlepszych książek, które na razie przeczytałam.
OdpowiedzUsuńI, mimo że raczej nie cenię autorów, którzy zgapiają od innych, to myślę, że sięgnę po tę książkę. :)
http://blog--ksiazkoholiczki.blogspot.com/
Właśnie też pierwsze, co mi się skojarzyło, to Kod :D
UsuńKocham Browna ponad wszystko i już kilka razy próbowałam się zabrać za coś, co miało być podobne, ale zawsze to była porażka. A tu miła niespodzianka :D
Polecam!
W takim razie na pewno zamówię przy zamawianiu podręczników. :D
Usuń