[114] Czy wspominałem, że Cię potrzebuję? - Estelle Maskame

12:00:00




Tytuł oryginału:
Did I Mention I Need You?
Autor: Estelle Maskame
Przekład: Anna Dobrzańska
Wydawnictwo: Feeria Young
Premiera: 2.03.2016
Liczba stron: 360





359 dni – tyle czasu minęło, odkąd Eden i Tyler, przybrane rodzeństwo, widzieli się po raz ostatni. Nieco wcześniej, obawiając się reakcji rodziny i przyjaciół, podjęli decyzję o rozstaniu, bo uczucie, które się między nimi zrodziło, całkiem ich przerosło.
Teraz jednak mają spędzić ze sobą sześć tygodni. I to gdzie? W samym Nowym Jorku! Times Square, Empire State Building, Central Park, niebotyczne wieżowce i nieprzerwany ruch – dla Eden wszystko jest nowe.
Czy takie będą też relacje między nią a przybranym bratem? W sercu Eden wciąż tli się nadzieja, że Tyler o niej nie zapomniał, a jednocześnie dręczą ją obawy przed ponownym zbliżeniem. Przecież w Santa Monica czeka na nią Dean, jej chłopak… Zresztą nie jest jasne, czy Tyler pokonał swoje słabości i czy potrafi stawić czoła ponurej spuściźnie po własnym ojcu. Musiałby się z tym zmierzyć sam, bez niczyjej pomocy. Ale czy naprawdę jest gotów?

seria DIMILY: tom 1 | tom 2 | tom 3

Po skończeniu poprzedniego tomu dosłownie nie mogłam się powstrzymać i, dzięki Bogu, że miałam pod ręką tę część, bo chyba bym nie wytrzymała. Pewnie pomyślicie – czy ona jest jakaś nienormalna? Podoba jej się książka o miłości rodzeństwa? – no cóż, tak właśnie jest, i nic na to nie poradzę. Chociaż oceny, które wystawiam, nie są najwyższe, szczerze jestem zauroczona tą serią. Niestety moim zdaniem kontynuacja Czy wspominałam, że Cię kocham była odrobinkę – tylko odrobinkę! – słabsza, ale o tym zaraz.
W tej części pojawiają się nowi bohaterowie, a do najważniejszych należy Emily i Snake. Dziewczyna jest koleżanką Tylera z programu, w którym brał udział, a chłopak to jego współlokator. Tak jak Emily nie przypadła mi do gustu – chociaż jest Brytyjką, a to już duży plus – tak Snake’a po prostu uwielbiam. Sarkastyczny i do bólu szczery chłopak podbił moje serce. Natomiast te dobrze już znane postaci zaczęły mnie niemiłosiernie denerwować. Nie będę Wam dokładniej opowiadać, żeby uniknąć przypadkowych spoilerów, ale musicie wiedzieć, że w tym tomie zachowanie Eden jest jak na moje gusta wręcz nie do zniesienia. W dodatku miałam nadzieję – sądząc po tytule – że książka będzie opowiadana z perspektywy Tylera, ale niestety nie jest i po raz drugi musiałam znosić durne przemyślenia tej dziewczyny.
Poza tym nie mam książce absolutnie nic do zarzucenia. Chociaż styl autorki w żaden sposób się nie zmienił a powieść nadal wygląda jak żywcem wyrwana z Wattpada, widać lekką poprawę i czyta się ją o wiele przyjemniej niż poprzednią część. Nowy Jork, w którym odgrywa się cała akcja, jest przepięknie przedstawiony i przy odrobinie wyobraźni można się poczuć tak, jakby się tam było.

Czy wspominałem, że Cię potrzebuję jest cudowną kontynuacją serii, jednak przez główną bohaterkę, którą najchętniej zmieszałabym z błotem i zakopała gdzieś na odludziu kilkanaście metrów pod ziemią, nie odebrałam tej książki z taką przyjemnością jak w przypadku poprzedniego tomu. Nadal jestem wierną fanką serii i z niecierpliwością czekam na jej zakończenie, ale jeśli Eden w żaden sposób się nie zmieni to przysięgam, że komuś stanie się krzywda.


8/10
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 2,6 cm

You Might Also Like

2 komentarze

  1. Czytałam pierwszy tom i polubiłam bohaterów, historia dosyć specyficzna, ale okej... lecz jeśli Eden w DIMINY (mogę tak skrócić? :D) jest kompletnie nie do zniesienia, chyba poczekam z jej lekturą. Rzeczywiście, dobrze by było poprowadzić akcję z perspektywy Tylera, szkoda, że autorka się na to nie zdecydowała :P
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie na recenzję "Korony" Kiery Cass!

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na ten tom jak przyjdzie z Book Touru , pierwsza część była całkiem dobra, wielki plus za to, że czytało się niesamowicie szybko. A teraz mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej. ;)

    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie w wolnej chwili ;)
    http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń