[8] Yrsa Sigurdardottir - Trzeci znak

14:07:00



Tytuł oryginału: „Þriðja táknið
Autor: Yrsa Sigurdardóttir
Przekład: Jacek Godek

Wydawnictwo: Wydawnictwo Muza
Liczba stron: 381

Niemiecki student historii, Harald Guntlieb zostaje zamordowany na terenie Uniwersytetu Islandzkiego. Zwłoki potwornie zbezczeszczono. Majętni rodzice nie są zadowoleni z wyników dochodzenia prowadzonego przez policję. Sami zlecają więc śledztwo młodej prawniczce Thorze, matce samotnie wychowującej dwójkę dzieci.
Zamordowany Harald prowadził badania porównawcze dotyczące prześladowań za uprawianie czarów na kontynencie i w Islandii. Jednocześnie wiódł dość ekscentryczne życie, często ocierając się o śmierć, czy to z racji niezupełnie tradycyjnych zachowań seksualnych, czy z powodu częstego używania narkotyków. Thorę stopniowo wciąga świat, o którego istnieniu nie miała pojęcia.

Cykl „Thora”
Tom 1

Ta książka rozpoczyna cykl kryminałów o prawnicze Thorze Gudmundsdottir. Jest to dosyć barwna postać – samotna, rozwiedziona matka dwójki dzieciaków, prowadzi własną kancelarię, w której urzęduje dość ekscentryczna i niesamowicie irytująca sekretarka Bella.
Na tę książkę trafiłam całkowicie przypadkiem, podczas buszowania w bibliotece natknęłam się na półkę z literaturą islandzką. Wzięłam pozycję do ręki, przeczytałam opis, i tak jakoś wyszło.
J

W pierwszym tomie serii Thora dostaje telefon od tajemniczej kobiety, która prosi ją o poprowadzenie sprawy śmierci jej syna, Haralda. Początkowo prawniczka nie chce się zgodzić, jednak pani Guntlieb składa tak dobrą ofertę, że nie sposób odmówić. I takim oto sposobem Thora wplątała się w coś, co na zawsze miało odmienić jej życie.

Spotyka się z przedstawicielem rodziny Guntliebów, Matthew, który wręcza jej duży plik dokumentów dotyczących sprawy. Wyszło na jaw, że Harald, po śmierci brutalnie okaleczony, prywatnie bardzo interesował się średniowiecznym polowaniem na czarownice, studiował uważnie wszelkie źródła dotyczące tego tematu – ze słynną księgą Malleus Maleficarum włącznie. Różne specyficzne akty seksualne – podduszanie, tortury – były u niego na porządku dziennym. Jednym słowem, dziwak. Jednak to i wiele innych rzeczy dotyczących jego życia codziennego nadal nie rozwiązywało sprawy jego zagadkowej śmierci. Podejrzany był właściwie każdy, który razem z Haraldem należał do stowarzyszenia poszerzającego zainteresowania zmarłego. Lecz mimo wielu wskazówek i pomocy uzyskanej od rodziny młodego Guntlieba, Thora początkowo nie potrafiła sobie poradzić i zakończyć tej sprawy, co dodatkowo utrudniał problem z jej 16-letnim synem Gylfim. Jednak krok po kroku, razem z Matthew, odkryła mroczną przeszłość Haralda i udało jej się połączyć wszystkie wątki, a co za tym idzie, pomyślnie spełnić żądania swojej klientki.

Podczas czytania tej powieści pojawia się standardowy schemat skandynawskiego kryminału, co raczej dziwić nie powinno. Jednak jak dla mnie zabrakło „tego czegoś” – momentów, które trzymają czytelnika w napięciu, nie pozwalają przerwać lektury. Owszem, książka jest bardzo przyjemna, luźna, nie trzeba wielkiego wysiłku psychicznego żeby doczytać rozdział do końca, momentami można się nawet pośmiać. Wszystko to sprawia, że „Trzeci znak” należy do literatury skandynawskiej średnich lotów, a szkoda.

Ocena książki: 7/10

Książka bierze udział w wyzwaniu Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (2,4 cm)

***

Witam ponownie, po raz pierwszy w 2015 roku. Jak zwykle zawiodłam samą siebie i nie dotrzymałam słowa o terminowym recenzowaniu książek, ale no cóż, taka już jestem. ;)
Miłej lektury!

You Might Also Like

2 komentarze

  1. O tej autorce słyszałam wiele dobrego i na pewno kiedyś przeczytam jakąś jej książkę. Ale na razie mam za dużo w swojej biblioteczce, więc nie wiem kiedy to nastąpi. :C

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm... Yrsę i tak muszę kiedyś poczytać. Mam jakąś jej książkę zapisaną na liście, ale nie pamiętam jaką :D

    OdpowiedzUsuń