[40] Michael Grant - BZRK

12:00:00







Tytuł oryginału:
BZRK 1
Autor: Michael Grant
Przekład: Agnieszka Kabala
Wydanie: Wydawnictwo AMBER
Premiera: 8.05.2015
Liczba stron: 350






Witaj w nano – mikroskopijnym matrixie, gdzie niewidoczne armie decydują o losach ludzkości. Tu toczy się ostateczna walka: szaleńcy przeciwko BZRK. Starcie niewidzialne dla wszystkich poza jego uczestnikami.
Noah i Sadie: wyrwani ze swoich rodzin i szkoleni do walki na poziomie nano, stworzą najbardziej niewiarygodny zespół, jaki widział świat.
Vincent: nie czuje nic, nie zależy mu na nikim. Prowadzi swoją prywatną wojnę z Bug Manem, największym żyjącym nanowojownikiem.
Charles i Benjamin Armstrongowie: bogaci, uprzywilejowani, fanatyczni – czy są twórcami najmroczniejszego spisku w dziejach ludzkości?
Nano to niezbadane terytorium – fascynujący świat do odkrycia.
I tu o wszystko można zagrać…

BZRK | BZRK: Reloaded | BZRK: Apocalypse

„Nie możesz być szczęśliwy, jeśli nie jesteś wolny” [s. 43]

Noah Cotton, którego brat przebywa w szpitalu psychiatrycznym. Sadie McLure, której matka zmarła na raka, a ojciec i brat giną na jej oczach. Nie mają ze sobą nic wspólnego, poza jednym – ich życie zniszczyła nanotechnologia. Dwie organizacje, które posługują się niewidzialnymi robocikami walczącymi między sobą w ludzkim ciele. BZRK, czyli Berserk, próbuje powstrzymać wrogów przed opanowaniem ludzkości. AFGC – Americastrong Fancy Gifts Corporation – planuje przejąć władzę nad światem, atakując przedstawicieli potęg od środka. Wiele postaci, każda z nich ma osobiste powody i tajemnice. A wśród nich niczego nieświadomi, nowi w środowisku Noah jako Keats i Sadie – Plath.

Od razu zacznę przepraszać wszystkich fanów, o ile są tu tacy, ale dla mnie ta książka to jedna wielka porażka. Od samego początku nie wiedziałam, o co w niej chodzi, i gdyby nie recenzje innych blogerów, nadal bym nie wiedziała. Może jest to spowodowane moją sporą niechęcią do wszelkich technologicznych tematów i ciekawostek. W miarę czytania zdążyłam się zżyć z młodymi bohaterami, trochę współczułam im sytuacji, w jakiej się znaleźli. Dalej, bebechy, czyli główne miejsce walk biotów i nanobotów. Lubię to! Fajny pomysł na stworzenie wciągającej książki. Do tego sporo śmierci, krwi i flaków na wierzchu. Dobrze, że na okładce zamieszczono ostrzeżenie o scenach okrucieństwa i przemocy, inaczej niektórym czytelnikom mogłoby się zrobić słabo. Ale na szczęście to w moich oczach uratowało książkę od całkowitego znienawidzenia jej.
I tu chyba skończyły się wszelkie plusy… Fajna fabuła i brutalność. O. Muszę trochę ponarzekać.
Autor nie wytłumaczył na wstępie, w połowie, ani nawet pod koniec, większości terminów użytych w książce. Skąd ja, całkowita humanistka, mam wiedzieć, kto to jest tiker, czemu obsługuje dziwne stworzonka zwane nanobotami, co to są poziomy (czy tam coś) makro, nano, mikro… Technologiczny tłumok zdecydowanie się pogubi. Dodatkowo dość wulgarne momenty w książce. Chryste, przecież niektórzy bohaterowie mają dopiero szesnaście lat!

BZRK miało być nowym, imponującym i ekscytującym thrillerem. Niestety, zamiast dawki emocji, dreszczyku i przerażenia przedawkowałam nudę, doznałam dreszczyku irytacji i przerażenia beznadziejnością książki. Owszem, autor miał świetny pomysł na powieść, w końcu robocików w ludzkim ciele jeszcze w literaturze nie było. Ale chyba trochę wykroczył poza swoje możliwości, ponieważ nie stworzył nic ciekawego. Podczas czytania tylko się wynudziłam i denerwowałam. Zdecydowanie nie polecam…


Ocena książki: 3/10
Książka bierze udział w wyzwaniu Przeczytam tyle, ile mam wzrostu
(2 cm)
+ 2015 Reading Challenge: Książka, która Cię przeraża

You Might Also Like

6 komentarze

  1. Zastanawiam się wobec tego, jakim cudem Autor napisał coś w rodzaju GONE. Eh, z pewnością nie będę czytać.

    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie GONE jest całkiem przystępne, ale lepiej by było, gdyby został przy tamtej tematyce :(

      Usuń
  2. A ja nadal próbuję dojść do tego co w tej książce jest takiego, że podkusiło cię, żeby ją przeczytać. Ja sama nadal nie rozumiem o co chodzi. ;D

    miedzynamiksiazkomaniakami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Była na przecenie, przyjaiółka polecała, wylosowałam do czytania... Wolałam już mieć to za sobą :D

      Usuń
  3. Nie słyszałam o tej książce, opis wydaje się być ciekawy. Może kiedyś po nią sięgnę i odnajdę się w tych dziwny terminach. ;)

    Pozdrawiam serdecznie! 
    zaczytanekoty.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak czy inaczej będę musiała sięgnąć po tę powieść, bo mam ją w kolejce, na półce, ale nie nastawiam się na nic autentycznie genialnego, bo miałam swoje obawy dot. tej pozycji, a ty częściowo je potwierdziłaś.
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń