[41] Stephenie Meyer - Intruz

12:00:00






Tytuł oryginału: The Host
Autor: Stephenie Meyer
Przekład: Łukasz Witczak
Wydanie: Wydawnictwo Dolnośląskie
Premiera: 3.04.2013
Liczba stron: 556






Nasz świat został opanowany przez niewidzialnego wroga. Najeźdźcy przejęli ludzkie ciała oraz umysły i wiodą w nich normalne życie. Jedną z ostatnich niezasiedlonych, wolnych istot ludzkich jest Melanie. Wpada jednak w ręce wroga, a w jej ciele zostaje umieszczona dusza o imieniu Wagabunda. Intruz bada myśli poprzedniej właścicielki ciała w poszukiwaniu śladów prowadzących do reszty rebeliantów. Tymczasem Melanie podsuwa duszy coraz to nowe wspomnienia ukochanego mężczyzny, Jareda, który ukrywa się na pustyni. Wagabunda nie potrafi oddzielić swoich uczuć od pragnień ciała i zaczyna tęsknić za mężczyzną, który miał być jej wrogiem. Wkrótce Wagabunda i Melanie stają się sojuszniczkami i wyruszają na poszukiwanie człowieka, którego obie kochają.

„Zastanawiało mnie, ile ocalę ludzkich istnień. Ile – być może – ocalę dusz. Nie mogłam tylko ocalić siebie samej.” [s. 464]

Melanie Stryder nieszczęśliwym przypadkiem zostawia swojego młodszego brata, Jamiego, oraz ukochanego Jareda. Zostaje złapana przez istoty, które opanowały Ziemię. Dusze, bo tak są powszechnie nazywane, zasiedlają umysły swoich żywicieli i prowadzą w nich spokojny, pełen zaufania żywot. Jedna z dusz, Wagabunda, została przydzielona do ciała Melanie. Miała do wykonania misję – zdobyć informacje dotyczące jej brata i partnera. Kiedy jednak opiekująca się nią Łowczyni zaczyna zbytnio ingerować w życie Wagabundy, ta postanawia odnaleźć rodzinę swojej żywicielki. Oczywiście współpracując z nią, gdyż Melanie okazała się przeżyć zabieg wszczepienia i wcale nie zamierza oddać ciała jakiemuś obcemu. Kiedy po ciężkiej, niemalże zabójczej wyprawie przez pustynię docierają do celu, zastaje ich wiele przykrych sytuacji, których Wagabunda, nazwana później Wandą, a co dopiero Melanie, się nie spodziewały. Razem muszą stawić czoła grupie wrogo nastawionych rebeliantów, dodatkowo pogodzić się z tym, że największa miłość ich życia obecnie nimi gardzi. Codziennie szukają sposobów, by uchronić się przed śmiercią.

Początkowo książka była tak nudna i głupia, że miałam ochotę rzucić nią o ścianę, a potem sama strzelić sobie w głowę. Na szczęście przyjaciółka ciągle pisała mi, że Intruz jest genialny, żebym się nie poddawała i czytała dalej. No to czytałam. I powiem Wam, że to jedna z lepszych decyzji, jakie w życiu podjęłam. Mimo tego, że autorka ma za sobą debiutancki Zmierzch, ta książka nie ma z nim nic wspólnego (dzięki Bogu). Motyw obcego w innym ciele został nam pokazany z zupełnie innej strony, tytułowy intruz nie jest złowrogim stworzeniem nieokreślonego wyglądu i pochodzenia. Ma uczucia, potrafi sprzeciwić się nie tylko wrogowi, ale także swoim pobratymcom. Dodatkowo, tytuł książki odnosi się nie tylko do samej istoty Wagabundy i tego, że zamieszkuje czyjeś ciało. To jedno słowo opisuje, co czuła Melanie/Wanda będąc w jaskiniach, wśród ludzi. Nie potrafię sobie wyobrazić, jak dziewczyna musiała cierpieć. Ogólnie książkę bardzo szybko się czyta, pomimo swoich dziwnych rozmiarów (jest dość gruba i wyższa niż reszta książek). Może jest to zasługa wygodnej czcionki, a może po prostu wciągającej historii. Autorka zaplanowała każde zdanie i każdy rozdział tak, że naprawdę ciężko oderwać się od czytania, a jeśli już nam się uda, nie będziemy potrafili oprzeć się chęci sięgnięcia po książkę i doczytania jeszcze tych kilku stron.

Intruz jest naprawdę świetną książką. Opowiada nie tylko o obcym w ludzkim ciele, ale także o ogromnym poświęceniu i bezgranicznej miłości. Potrafi wywołać wściekłość, smutek, radość, właściwie całą możliwą gamę uczuć. Polecam każdemu, kto lubi poczytać o resztkach ludzkich wartości w ciężkich czasach.


Ocena książki: 8/10
Książka bierze udział w wyzwaniu Przeczytam tyle, ile mam wzrostu
(4 cm)

You Might Also Like

13 komentarze

  1. Ciesze sie, że nie zrezygnowałaś :D Mimo, że początek jest troche nudny, reszta książki całkowicie to rekompensuje! Jedna z moich ulubionych książek! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się cieszę! :D
      Początek to faktycznie masakra... Ale koniec jest cudowny <3

      Usuń
  2. Dawno te książkę czytałam i wtedy bardzo mi sie podobała. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka od kilku lat zalega na mojej półce. Nawet ostatnio o niej myślałam, a teraz Ty ją tak zachwalasz, także nie pozostaje mi nic innego jak w końcu ją przeczytać. :)

    Pozdrawiam!
    zaczytanekoty.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też zalegała dobre 5 lat, w końcu się za nią zabrałam. Nie żałuję, więc myślę, że Ty też nie powinnaś ;)

      Usuń
  4. "Intruz" jest jedną z moich ulubionych książek! Początek nie zachwyca, ale im dalej w las... okazuje się, że jest jednak cudowna :D
    Pozdrawiam!
    NiczymSzeherezada.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaczęłam czytać "Intruza" jakiś czas temu po angielsku i jakoś o nim zapomniałam :( Z tego co pamietam, podobał mi się, ale rzuciłam nim w kąt, kiedy znalazłam cos innego w domowej biblioteczce :)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, jest wiele książek, które mogą odciągnąć uwagę od Intruza, ale jak już się wciągnie, to jakoś idzie :>

      Usuń
  6. Bardzo pozytywna ocena jak na autorkę. Aż jestem zaskoczony, może Pani Meyer ma w sobie jednak trochę talentu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha! Na początku myślałam dokładnie to samo :D
      Ale jak się książkę przeczyta, nie zwracając uwagi na autora, to można dostrzec wiele zalet ;)

      Usuń
  7. Jeszcze tej książki nie czytałam ale jestem od tego bliżej niż dalej XD Ach tyle tych książek, że nie wiadomo za co się zabrać. Mam przynamiej nadzieje ze w następnym miesiącu się za nią zabiorę : D
    Pozdrawiam ♥
    http://www.ksiazkiponadniebo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń