[88] Cień i kość - Leigh Bardugo
12:00:00Autor: Leigh Bardugo
Przekład: Anna Pochłódka-Wątorek
Wydanie: Papierowy Księżyc
Premiera: 19.06.2013
Liczba stron: 374
Cień i
kość | Szturm i grom | Ruina i rewolta
Ravka, niegdyś potężna i dumna,
jest dziś otoczona przez wrogów i rozdarta przez Fałdę Cienia: pasmo
nieprzeniknionej ciemności, w której czają się przerażające potwory. Niespodziewanie
pojawia się nadzieja: samotna, młodziutka uciekinierka jest kimś więcej, niż
się wydaje… Alina Starkow nigdy w niczym nie była dobra. Kiedy jednak pułk, z
którym podróżuje przez Fałdę, zostaje zaatakowany, a jej najlepszy przyjaciel
Mal odnosi ciężkie rany, Alina musi coś zrobić. Odkrywa w sobie uśpioną moc,
która ratuje Malowi życie – moc, która może też okazać się kluczem do
wyzwolenia wyniszczonego przez wojnę kraju. Potęga ma jednak swoją cenę.
Przemocą oderwana od wszystkiego, co jej znane, Alina trafia na dwór królewski, aby uczyć się na Griszę, członkinię władającej magią elity pod wodzą tajemniczego Darklinga. W tym pełnym przepychu świecie nic nie jest takie, jakim się wydaje. Podczas gdy światu grozi ciemność, a całe królestwo liczy na nieujarzmioną i nieprzewidywalną moc Aliny, dziewczyna będzie musiała się zmierzyć z sekretami Griszów… i własnego serca.
Przemocą oderwana od wszystkiego, co jej znane, Alina trafia na dwór królewski, aby uczyć się na Griszę, członkinię władającej magią elity pod wodzą tajemniczego Darklinga. W tym pełnym przepychu świecie nic nie jest takie, jakim się wydaje. Podczas gdy światu grozi ciemność, a całe królestwo liczy na nieujarzmioną i nieprzewidywalną moc Aliny, dziewczyna będzie musiała się zmierzyć z sekretami Griszów… i własnego serca.
Chociaż książka nie należy do
najnowszych, bardzo rzadko widywałam ją w książkowej blogosferze, także nie
miałam pojęcia, czego się spodziewać. Na całe szczęście moje obawy były
zupełnie nieuzasadnione. Całość bardzo przyjemnie się czytało, wyraźnie widać,
że autorka miała obmyślony plan i znajomość w temacie, który sobie wybrała.
Griszowie to jednym słowem magicy. Każdy z nich posiada określoną umiejętność, dzielą się na grupy. Alina jest Przyzywaczką Słońca – jedyną, której na dworze w Os Alcie brakuje. Dziewczyna jest całkiem fajną bohaterką; od dziecka nie miała łatwo, a teraz wcale nie jest lepiej. Ma w sobie wiele odwagi i tyle zdrowego rozsądku, że w chwilach kryzysu doskonale wie, co robić.
Kolejna postać – Darkling. Nie jestem do końca pewna, kim on tak właściwie jest, ale wiem jedno – jest chyba najbardziej interesującym bohaterem w tej książce. Mroczny, owiany tajemnicą, wzbudzający wiele podejrzeń. Ja jednak bardzo go polubiłam i standardowo przeżyłam wielki szok, gdy dowiedziałam się o jego prawdziwej naturze. Niestety mam słabość do czarnych charakterów i nadal będę go lubić ;)
Główny zarys fabuły jest wszystkim bardzo dobrze znany – niezwykła główna bohaterka, ważna misja, którą musi wykonać, miłosny trójkąt, zło kontra dobro, i tak dalej. Jak to często wspominam, uwielbiam takie motywy i nie ma sposobu na to, żeby mi się w końcu znudziły, w tym przypadku nie było inaczej. Na koniec szybka informacja – książka wcale nie jest taka przewidywalna, jak może się wydawać.
Griszowie to jednym słowem magicy. Każdy z nich posiada określoną umiejętność, dzielą się na grupy. Alina jest Przyzywaczką Słońca – jedyną, której na dworze w Os Alcie brakuje. Dziewczyna jest całkiem fajną bohaterką; od dziecka nie miała łatwo, a teraz wcale nie jest lepiej. Ma w sobie wiele odwagi i tyle zdrowego rozsądku, że w chwilach kryzysu doskonale wie, co robić.
Kolejna postać – Darkling. Nie jestem do końca pewna, kim on tak właściwie jest, ale wiem jedno – jest chyba najbardziej interesującym bohaterem w tej książce. Mroczny, owiany tajemnicą, wzbudzający wiele podejrzeń. Ja jednak bardzo go polubiłam i standardowo przeżyłam wielki szok, gdy dowiedziałam się o jego prawdziwej naturze. Niestety mam słabość do czarnych charakterów i nadal będę go lubić ;)
Główny zarys fabuły jest wszystkim bardzo dobrze znany – niezwykła główna bohaterka, ważna misja, którą musi wykonać, miłosny trójkąt, zło kontra dobro, i tak dalej. Jak to często wspominam, uwielbiam takie motywy i nie ma sposobu na to, żeby mi się w końcu znudziły, w tym przypadku nie było inaczej. Na koniec szybka informacja – książka wcale nie jest taka przewidywalna, jak może się wydawać.
Cień i kość to bardzo dobrze
przygotowana i wykonana książka. Autorka świetnie wprowadza czytelnika w
przedstawiony przez siebie świat, a idealnie skrojeni bohaterowie na długo
zapadną nam w sercu. Nie mogę się doczekać sięgnięcia po kolejny tom!
9/10
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 2,8 cm
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 2,8 cm
6 komentarze
Chętnie przeczytałabym! :)
OdpowiedzUsuńTa seria zbiera bardzo różne opinie - jedni kochają Griszę, drudzy jej nienawidzą. Ja jeszcze nie czytałam, ale od dłuższego czasu chodzi za mną chęć na taką typową fantastykę, więc muszę ją gdzieś dorwać! :)
OdpowiedzUsuńBuziaki!
BOOKBLOG
Na pewno ją przeczytam, już od dawna nęci mnie jej ciekawa historia. Poza tym po prostu UWIELBIAM takie klimaty :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na recenzję "Daru Julii"!
Na najgorszą się nie wydaje, kto wie, może w czwartek będąc w bibliotece się skuszę. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie ;)
http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/
Słyszałam o tej trylogii sporo mieszanych recenzji, nie mniej jednak uważam, że koniecznie muszę się zaopatrzyć w pierwszy tom :)
OdpowiedzUsuńhttp://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/
Muszę się w końcu zabrać za tę trylogię.
OdpowiedzUsuńhttp://castleona-cloud.blogspot.com