Wyścig śmierci
12:24:00Autor: Maggie Stiefvater
Przekład: Małgorzata Kafel
Wydawnictwo: Wilga
Premiera: 3.10.2012
Liczba stron: 488
Każdego
roku na wyspie Thisby odbywa się Wyścig Skorpiona. Jeźdźcy na swoich rumakach,
pięknych, lecz śmiertelnie niebezpiecznych koniach wodnych muszą zrobić
wszystko, aby dotrzeć do mety. Stawka jest wysoka – życie albo śmierć.
On – dziewiętnastoletni Sean Kendrick – zwyciężył w wyścigu już cztery razy. Tej jesieni będzie walczył nie tylko o przeżycie, lecz także o swoją przyszłość i ukochanego rumaka.
Ona – Kate „Puck” Connolly – jest pierwszą kobietą, która odważyła się wystartować w wyścigu. Musi wygrać, aby ocalić swoją rodzinę i dom.
Zwycięzca może być tylko jeden.
On – dziewiętnastoletni Sean Kendrick – zwyciężył w wyścigu już cztery razy. Tej jesieni będzie walczył nie tylko o przeżycie, lecz także o swoją przyszłość i ukochanego rumaka.
Ona – Kate „Puck” Connolly – jest pierwszą kobietą, która odważyła się wystartować w wyścigu. Musi wygrać, aby ocalić swoją rodzinę i dom.
Zwycięzca może być tylko jeden.
Szczerze
mówiąc, gdy zabierałam się za tę książkę, nie wiedziałam, czego się spodziewać.
Wiadomo, że opis przedstawia wszystko, co powinnam wiedzieć, ale jednak wciąż
czułam się tak, jakbym nie do końca rozumiała, co czytam. Niby mówią, że
książka nie przypomina mi niczego, co do tej pory czytałam, ale są w błędzie. A
może to moja wina? W każdym razie widzę duże podobieństwo do Tytanów Victorii Scott, które zostały
wydane ponad trzy lata później. No, ale nie o tym chciałam mówić…
Chociaż
na początku miałam duże problemy z wciągnięciem się w historię, a książka
zwyczajnie mnie nudziła, nagle akcja ruszyła jak z kopyta i nie mogłam przestać
czytać. Niemalże wszystko mnie zachwycało, począwszy od eich uisce*, przez Seana i Puck, na samym wyścigu kończąc. Chociaż
nie znalazłam w tej książce nic odkrywczego i świeżego, miałam wrażenie, że
pierwszy raz spotykam się z tak wspaniałą historią.
* Już spieszę z wyjaśnieniem! Te dziwne wyrazy, które widzicie, to nic innego jak (w języku irlandzkim) nazwa stworzenia, które według podań celtyckich nawiedza morza i jeziora, przybierając czasem postać pięknego, lśniącego konia. Ten, kto ulegnie pokusie i go dosiądzie, zostaje porwany w głębiny i tam pożarty (str. 8). Na wyspie Thisby te konie są niemałą atrakcją, i to one biorą udział w listopadowych wyścigach.
* Już spieszę z wyjaśnieniem! Te dziwne wyrazy, które widzicie, to nic innego jak (w języku irlandzkim) nazwa stworzenia, które według podań celtyckich nawiedza morza i jeziora, przybierając czasem postać pięknego, lśniącego konia. Ten, kto ulegnie pokusie i go dosiądzie, zostaje porwany w głębiny i tam pożarty (str. 8). Na wyspie Thisby te konie są niemałą atrakcją, i to one biorą udział w listopadowych wyścigach.
Słów
kilka o głównych bohaterach. Nie będę się rozwodzić na temat ich życia, bo to
bez sensu, ale w dużym skrócie – musicie wiedzieć, że zarówno Sean, jak i Kate
mają dość ciężko i muszą być odważni i samodzielni, aby przetrwać. Obydwoje
kochają konie, jeździectwo to ich pasja, sposób na życie. Są bardzo silni i
wytrwali w swoich postanowieniach. Podziwiam Puck za to, że zgłosiła się do
wyścigu jako pierwsza kobieta, i za to, jak dzielnie zniosła wszystkie trudy z
tym związane.
Oczywiście książka młodzieżowa bez wątku miłosnego byłaby niczym, dlatego i tutaj takowy znajdziemy. Ale! Muszę przyznać, że czegoś tak wspaniałego dawno nie widziałam. Nie jest to miłość od pierwszego wejrzenia, nie znajdziecie tutaj złamanych serc, ckliwych wyznań i zakazanego związku. Cały urok polega na tym, że choć romans jest, przez cały czas pozostaje w cieniu i nie jest tak oczywisty i zachłanny, jak w innych książkach.
Oczywiście książka młodzieżowa bez wątku miłosnego byłaby niczym, dlatego i tutaj takowy znajdziemy. Ale! Muszę przyznać, że czegoś tak wspaniałego dawno nie widziałam. Nie jest to miłość od pierwszego wejrzenia, nie znajdziecie tutaj złamanych serc, ckliwych wyznań i zakazanego związku. Cały urok polega na tym, że choć romans jest, przez cały czas pozostaje w cieniu i nie jest tak oczywisty i zachłanny, jak w innych książkach.
Mimo
tego, że nie jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki, odnoszę
wrażenie, że książka jest utrzymana na zupełnie innym poziomie niż reszta jej
powieści. Może jest to spowodowane tym, że powstała na początku kariery
autorki, a może ilością czasu, jaki poświęciła na stworzenie tej książki, co
możemy przeczytać w odautorskiej notce na końcu. Chociaż świetnie wykreowanych
bohaterów i wciągającą historię możemy znaleźć także w innych utworach pani
Stiefvater, tutaj mamy coś, co nadaję książce nutkę magii.
Wyścig śmierci to
dobra, a nawet bardzo dobra książka, o wciągającej historii i ciekawych
bohaterach. Nie czułam się jednak tak, jakbym czytała coś nowego, czego już
wcześniej nie znałam –a szkoda, bo tego właśnie oczekiwałam. Chociaż moja ocena
może nie być adekwatna do recenzji, moim zdaniem powieść zasługuje właśnie na
siódemkę.
7/10
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 3,4 cm
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 3,4 cm
6 komentarze
Kiedyś bardzo chciałam przeczytać, ale po "Królu Kruków" i innej książce (której zresztą nie skończyłam) stwierdzam, że pióro tej autorki nie jest dla mnie:/ Jak zobaczę kiedyś w bibliotece to może się jednak skuszę. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńgabxreadsbooks.blogspot.com
Jeżeli tak jak napisałaś ktoś musi być samodzielny i odważny żeby przetrwać to zdecydowanie moje klimaty :) Książka zapowiada się bardzo ciekawie, miło czyta się Twoje słowa gdybym miała więcej czasu na pewno sięgnęłabym po tą historię :)
OdpowiedzUsuńBlog o książkach
Zapraszam do udziału w LBA :)
OdpowiedzUsuńwięcej informacji na moim blogu: bookmaania.blogspot.com
Mi się nawet spodobała ta historia, być może kiedyś ją przeczytam, gdy zajdę więcej czasu i wpadnie mi w ręce :D Zapowiada się ciekawie, przynajmniej od tego momentu, jak napisałaś, że akcja ruszyła jak z kopyta :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
nastolatka-marzycielka.blogspot.com
Hej, nominowałam Cię u siebie do Liebster Blog Award, zapraszam :)
OdpowiedzUsuńwww.bookprisoner.blogspot.com
Dziękuję! :3
Usuń