[99] Miasto zagubionych dusz - Cassandra Clare
12:00:00Tytuł oryginału: City of Lost Souls. The Mortal Instruments – Book Five
Autor: Cassandra Clare
Przekład: Anna Reszka
Wydanie: MAG
Premiera: 25.09.2013
Liczba stron: 546
Miasto kości | Miasto popiołów | Miasto szkła | Miasto upadłych aniołów | Miasto zagubionych dusz | Miasto
niebiańskiego ognia
Jace
jest teraz sługą zła, związanym na wieczność z Sebastianem. Tylko mała grupka
Nocnych Łowców wierzy, że można go uratować. Żeby to zrobić, muszą zbuntować
się przeciwko Clave. I muszą działać bez Clary. Bo Clary rozgrywa niebezpieczną
grę zupełnie sama. Ceną przegranej jest nie tylko jej własne życie, ale również
dusza Jace’a. Clary jest gotowa zrobić dla niego wszystko, ale czy nadal może
mu ufać? I czy on jest naprawdę stracony? Jaka cena jest zbyt wysoka, nawet za
miłość?
Przyznam, że
chociaż czytałam tę książkę po raz drugi, ciągle mi mało. KOCHAM ten tom całym
serduszkiem, mogłabym pochłaniać go kilka razy w roku i nadal by mi się nie
znudził. Urzekła mnie historia w nim zawarta, było mi smutno, gdy widziałam,
jak Jace cierpi, byłam zła na Sebastiana i Clary, cieszyłam się jak na scenę
wkraczał Malec. Jak więc widzicie, pełna paleta emocji w książkach Cassie to
całkowita normalka.
Szczerze powiedziawszy nie wiem, czy jest w tym tomie coś, do czego mogłabym się przyczepić. Poważnie! Mogę w zamian trochę ponarzekać na Clary, która należy do najbardziej przeze mnie znienawidzonego typu bohaterek. Ledwo co dowiedziała się, że jest Nocną Łowczynią, już niezliczoną ilość razy rzuca się na ratowanie świata, nie patrząc przy tym na nikogo i na nic. Zgrywa wielką bohaterkę, stawiając się obok tych, którzy w tej profesji są od kołyski. Przepraszam, ale absolutnie tego nie kupuję.
Szczerze powiedziawszy nie wiem, czy jest w tym tomie coś, do czego mogłabym się przyczepić. Poważnie! Mogę w zamian trochę ponarzekać na Clary, która należy do najbardziej przeze mnie znienawidzonego typu bohaterek. Ledwo co dowiedziała się, że jest Nocną Łowczynią, już niezliczoną ilość razy rzuca się na ratowanie świata, nie patrząc przy tym na nikogo i na nic. Zgrywa wielką bohaterkę, stawiając się obok tych, którzy w tej profesji są od kołyski. Przepraszam, ale absolutnie tego nie kupuję.
Miasto zagubionych dusz jest w
ścisłej czołówce moich ulubionych książek. Wywołuje bardzo dużo emocji, powoduje,
że chce się więcej i więcej. Clary jest w tym tomie nie do zniesienia, lecz
poza jej postacią nie ma nic, co mogłoby mnie zdenerwować czy kazać mi
narzekać.
9/10
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 3,4 cm
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 3,4 cm
5 komentarze
Nie będę się rozpisywać na temat tej książki. Powiem tylko tyle, że uwielbiam historie pani Cassie i "Dary anioła" skradły moje serce! :)
OdpowiedzUsuńCałusy!
http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2016/05/miesiac-czytelnika.html
A ja akurat na tej książce potwornie się zawiodłam. Bohaterowie byli bezosobowi, nudni, mdli i skupiali się jedynie na swoich rozległych problemach miłosnych. Historia nie wnosiła nic do ogólnej fabuły. Niestety, ale Cassandra Clare od czwartej części "Darów..." okropnie się pogorszyła.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na nową recenzję!!
Dla mnie ten tom jest jednym z gorszych (tzn. czwarty i piąty), początek jest nudny, ale w sumie, końcówka jest niesamowicie zaskakująca, a to chyba nadrabia :)
OdpowiedzUsuńhttp://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/
Moim ukochanym tomem i tak pozostanie chyba część trzecia i szósta. W ogóle te książki są tak pięknie wydane (w sensie czcionki, kartek, rozmiarów), że czytanie ich było tak charakterystycznie przyjemnym momentem... kto czytał, ten wie (chyba) :D. Czy to w tym tomie była ta przewspaniała walka Clary i Sebka? *u* W ogóle Sebastian... *idzie płakać w kącie*
OdpowiedzUsuńNo dobra, Cassandra Clare drwi sobie z emocji czytelników, więc w sumie po co płakać? :')
Pozdrawiam!
www.bookish-galaxy.blogspot.com
Nie znam tej serii. Cały czas się zabrać nie mogę :D Może kiedyś się za to zabiorę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
www.recenzjezpazurem.pl