[60] Rywalki - Kiera Cass
12:00:00Autor: Kiera Cass
Przekład: Małgorzata Kaczarowska
Wydanie: Wydawnictwo Jaguar
Premiera: 5.02.2014
Liczba stron: 333
Zaczęły
się Eliminacje, czyli wielki konkurs. Jego zwyciężczyni zostanie żoną
przystojnego księcia, a w przyszłości władczynią Illei.
Dla trzydziestu pięciu kandydatek, wybranych z terenów całego królestwa, Eliminacje to także nadzieja na nowe, lepsze życie. Na życie, w którym nikt nie jest głodny, a każda dziewczyna może choć przez chwilę poczuć się jak księżniczka. Niezależnie od pochodzenia…
Ami jest Piątką, należy do kasty artystów. Jako jedyna z grona wybranych nie chciała trafić do pałacu.
Dla niej udział w Eliminacjach to koszmar. Oznacza konieczność rozstania się z Aspenem – jej sekretną miłością – i opuszczenie domu. A wszystko po to, by wziąć udział w morderczym wyścigu o koronę, której Ami wcale nie pragnie.
Jednak gdy spotyka Maxona, który naprawdę przypomina księcia z bajki, dziewczyna zaczyna zadawać sobie pytanie, czy naprawdę chce za wszelką cenę porzucić pałac. Być może życie, o jakim marzyła, wcale nie jest lepsze niż to, którego nawet nie chciała sobie wyobrazić.
Dla trzydziestu pięciu kandydatek, wybranych z terenów całego królestwa, Eliminacje to także nadzieja na nowe, lepsze życie. Na życie, w którym nikt nie jest głodny, a każda dziewczyna może choć przez chwilę poczuć się jak księżniczka. Niezależnie od pochodzenia…
Ami jest Piątką, należy do kasty artystów. Jako jedyna z grona wybranych nie chciała trafić do pałacu.
Dla niej udział w Eliminacjach to koszmar. Oznacza konieczność rozstania się z Aspenem – jej sekretną miłością – i opuszczenie domu. A wszystko po to, by wziąć udział w morderczym wyścigu o koronę, której Ami wcale nie pragnie.
Jednak gdy spotyka Maxona, który naprawdę przypomina księcia z bajki, dziewczyna zaczyna zadawać sobie pytanie, czy naprawdę chce za wszelką cenę porzucić pałac. Być może życie, o jakim marzyła, wcale nie jest lepsze niż to, którego nawet nie chciała sobie wyobrazić.
Czasami,
aby coś ukryć, najlepiej robić to na oczach wszystkich.
[s. 330]
Rywalki |
Elita | Jedyna | Następczyni | Książę i gwardzista
Illea to kraj zbudowany na
zgliszczach Stanów Zjednoczonych. Społeczeństwo podzielone jest na osiem klas,
od Jedynki, rodziny królewskiej, do Ósemki, bezdomnych, chorych i przestępców.
America Singer jest Piątką – artystką. Pięknie śpiewa, gra na kilku
instrumentach. Pewnego dnia, tak jak wiele innych nastolatek, dostaje list
zapraszający do udziału w Eliminacjach. Są to pewnego rodzaju zawody, z których
zostanie wybrana tylko jedna dziewczyna. Nagrodą jest korona oraz dobrobyt do
końca życia. Ami za wszelką cenę stara się uniknąć zgłoszenia, jednak matka
oraz Aspen, miłość jej życia, są innego zdania i to przeważa szalę. Wysyła
zgłoszenie i oczywiście dostaje się. Teraz jako lady America musi spróbować
przetrwać w pałacu i poddać się wszelkim prośbom księcia Maxona. Czy zostanie
jedną z trzydziestu pięciu kandydatek na księżniczkę było dobrym pomysłem? Co
stanie się z jej związkiem z Aspenem?
Kilka osób odradzało mi
przeczytanie tej książki, ale ja, jak zwykle wbrew wszelkim zasadom, musiałam
się za nią zabrać. Oczywiście pierwsze, czego można się spodziewać po
zapoznaniu się z opisem książki, to schematyczność. Chciałoby się powiedzieć
stop, przekleństwa cisną się na usta, ale… jednak trzeba zapoznać się z
wrogiem, żeby wiedzieć, gdzie uderzać. I ja Wam powiem, że po tym zapoznaniu
nagle wróg stał się bliskim przyjacielem. Jejku, jakaż ta książka jest świetna!
Samo przeczytanie jej zajęło mi jakieś 6-7 godzin, może nawet i mniej; a to już
o czymś znaczy.
Zacznijmy może od początku. Sama postać Ami nie jest wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju, jednak ma w sobie to coś, co sprawiło, że ją polubiłam. Jest zawzięta, waleczna i dba o sobie równych i niższych. Jest swego rodzaju wysłannikiem, mającym za zadanie przekazać prawdę o tym, co dzieje się w państwie. No i jest ruda, a rudzi to zawsze fajni ludzie :D Maxon. Nie wiem, co o nim myśleć, gdyż wizja faceta umawiającego się z kilkunastoma dziewczynami jednocześnie (nawet, jeśli musi to robić) nie przypadła mi do gustu. Po prostu nie i koniec. Ale pomijając to, wydaje się idealnym kandydatem na żonę. ;)
Styl autorki również jest niczego sobie. Lekki, łatwy i zabawny, dzięki czemu książkę pochłania się w mgnieniu oka. Dobrze posługuje się postaciami w świecie, który stworzyła. Znalazła również fajny sposób na to, aby nam ten świat przybliżyć – lekcje historii, w których dziewczyny biorą udział.
Zacznijmy może od początku. Sama postać Ami nie jest wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju, jednak ma w sobie to coś, co sprawiło, że ją polubiłam. Jest zawzięta, waleczna i dba o sobie równych i niższych. Jest swego rodzaju wysłannikiem, mającym za zadanie przekazać prawdę o tym, co dzieje się w państwie. No i jest ruda, a rudzi to zawsze fajni ludzie :D Maxon. Nie wiem, co o nim myśleć, gdyż wizja faceta umawiającego się z kilkunastoma dziewczynami jednocześnie (nawet, jeśli musi to robić) nie przypadła mi do gustu. Po prostu nie i koniec. Ale pomijając to, wydaje się idealnym kandydatem na żonę. ;)
Styl autorki również jest niczego sobie. Lekki, łatwy i zabawny, dzięki czemu książkę pochłania się w mgnieniu oka. Dobrze posługuje się postaciami w świecie, który stworzyła. Znalazła również fajny sposób na to, aby nam ten świat przybliżyć – lekcje historii, w których dziewczyny biorą udział.
Generalnie rzecz biorąc, Rywalki są fajną książką. Po raz kolejny
pominę jej schematowość, lecz mimo wszystko naprawdę cieszę się, że
zaryzykowałam i poświęciłam jej czas. Czytając to, każda dziewczyna znów ma
ochotę poczuć się księżniczką :)
8/10
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 2,7 cm
PS Chciałabym Was poinformować, że założyłam na Facebooku fanpage bloga! Zapraszam do lajkowania :) facebook.com/biblioteczkablanki
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 2,7 cm
PS Chciałabym Was poinformować, że założyłam na Facebooku fanpage bloga! Zapraszam do lajkowania :) facebook.com/biblioteczkablanki
26 komentarze
Rywalki czytalam juz jakis czas temu, ale milo wspominam ten czas, bo Rywalki to naprawde lekka i przyjemna ksiazka mimo swojej niecodziennej i zarazem ciut okrutnej tematyki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com
Ja byłam dosyć negatywnie nastawiona do tej serii, ale zaczęłam i nie żałuję :D
UsuńNiby mnie kusi ta seria, ale jakoś nie mogę po nią sięgnąć.Może kiedyś, chociaż szczerze wątpię. ;)
OdpowiedzUsuńZawsze warto spróbować :)
UsuńZamierzam przeczytać, tylko oczywiście termin oddania jej do biblioteki był do trzeciego czerwca... czy oni nie powinni już posłać mu monitu?!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że przypadnie mi do gustu tak samo jak Tobie ;)
Pozdrawiam!
Ech, te biblioteki... Mi się parę razy zdarzyło natrafić na książkę trzymaną u kogoś od 2011 roku :D
UsuńOby! Trzymam kciuki :)
Ciężko oceniać w zasadzie tę książkę, bo oprócz lekkiej rozrywki to jednak żadnych wyższych wartości sobą nie reprezentuje. Ani nie powala stylem, ani nie dotyka poważniejszej tematyki - ot, takie czytadło do poduszki, by lepiej się spało. ;)
OdpowiedzUsuńCo racja, to racja! Ale mimo wszystko mnie jakoś złapała za serce ;)
UsuńWszyscy polecają tą książkę, ale mam jakieś dziwne uprzedzenie, ale na pewno kiedyś ją przeczytam :D
OdpowiedzUsuńSpróbuj ;)
UsuńZachęciłaś mnie do tej książki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
http://miedzy--stronami.blogspot.com/
Miło mi to słyszeć :)
UsuńUwielbiam selekcję <3
OdpowiedzUsuńbookocholic.blogspot.com
Ja chyba też niedługo zacznę... ;)
UsuńUwielbiam "Rywalki"! Jest to odrobinę głupiutka książka (i seria), aczkolwiek bardzo przyjemnie mi się ją czytało :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
ksiazki-mitchelii.blogspot.com
Faktycznie, do najmądrzejszych nie należy, ale jest świetnym czasoumilaczem :)
UsuńA ja jestem zdecydowanie na tak. Wszystkie lekko mi się czytało i nie mogłam się od nich oderwać. Aż żal było mi kiedy skończyłam 3 część :))
OdpowiedzUsuńJa chętnie zabrałabym się od razu za kolejne tomy, ale niestety mam tyle innych książek na głowie... :c
UsuńZacznę krzyczeć! :) chyba cała blogosfera, oprócz mnie, zna już te książki :(
OdpowiedzUsuńTo znak, że musisz koniecznie się za nie zabrać! :D
Usuń"Rywalki" cały czas czekają na swoją kolej na mojej półce. Jakoś nie mogę zabrać się za tą serię...
OdpowiedzUsuńOby się w końcu doczekały! ;)
UsuńMam drugą część, ale pierwszej jeszcze nie - moja logika xd
OdpowiedzUsuńOj tam, każdemu się zdarza xd
UsuńZdecydowanie nie zamierzam tego czytać, nawet pomimo pozytywnej opinii. Schematyczność mnie w książkach okropnie razi, a przy tym jeszcze to młodzieżówka z gatunku tych, których nie lubię - czyli nie pozostawiających po sobie praktycznie niczego... a od traktowania tego jako "bezstresowego czytadła" powstrzymuje mnie właśnie schematyczność i ogólnie motyw całej serii. Nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńRywalki to jedna z moich ulubionych serii <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
isareadsbooks.blogspot.com